Zaczęło się od tego, że poznałam
reżysera, a tak przynajmniej się przedstawił. Jego kolega jest agentem i szuka
białych ludzi do filmu. Wysłałam mu maila i na drugi dzień zadzwonił, że ma dla
mnie role w serialu. Umówiliśmy się na przystanku Vadapaleni (znajduje się tam
większość studiów filmowych). Będąc w drodze na spotkanie z moim agentem (tak,
mam już agenta chociaż jeszcze nigdzie nie zagrałam, ale dzwoniąc do mnie, za każdym razem mówi:
„Hi, I’m your agent”) poinformował mnie telefonicznie, że produkcja jest
odwołana bo święta… Wkurzona, że musiałam rano wstać i nic z tego nie wyszło,
poszłam do centrum handlowego, aby poprawić sobie humor. Nie wiem jak to się
dzieję, ale wszyscy chcą mnie poznać (ah, ta ludzka ciekawość!). Zaczepił mnie
gościu, czy przypadkiem nie jestem z BBC i nie wybieram się na konferencje
prasową do Hotelu Green Park. Nie wybierałam się, bo nawet o takowej nie
wiedziałam, ale nie było problemu, abym dołączyła do jego ekipy. I takim oto
sposobem znalazłam się na konferencji prasowej komedii romantycznej Endrendrum
Punnagai. Konferencja zaczęła się od obiadu dla prasy. Bardzo mnie to
ucieszyło, bo rano zjadłam tylko pomarańcze i pobiegłam na autobus. Mając w miarę
dobry aparat (nie mój, dzięki T.!) wszyscy myśleli, że jestem profesjonalną
dziennikarką z Polski. Po obiedzie przyszedł czas na wywiady, zdjęcia z
aktorami oraz reżyserem i tak przez godzinę. Następnie udaliśmy się do sali
konferencyjnej. Każdy aktor przemawiał, niestety w języku tamilskim. Po tej
konferencji, udaliśmy się na kolejną, która też zaczęła się obiadem. W tym
momencie zdałam sobie sprawę, że praca dziennikarza może być przyjemna. Ta
konferencja była krótsza, przemawiał tylko reżyser - Venkat Prabhu (film Biriyani).
Wszyscy byli dla mnie bardzo serdeczni, chcieli wymieniać się wizytówkami, nie
posiadam takowych, ale wzięłam ich kontakty i powiedziałam, że na pewno się
odezwę. W międzyczasie dostałam propozycje zobaczenia planu filmowego. Nie
odmówiłam i tak po dwóch godzinach jeżdżenia po mieście i szukania studia,
znalazłam go! Kręcono komedie tamilską. Film przedstawia ‘komiczne’ sytuacje: ‘zły
bohater’ zabił sześciu ludzi, ‘dobry bohater’ chce się zemścić ale nie wie w
jaki sposób. Spotyka w barze drugiego ‘dobrego bohatera’ który chce mu pomóc,
pierwszy ‘dobry bohater’ mówi, że ma tylko 12 rupii, a
tamten chce mu pomóc tylko za 12 rupii – właśnie to dla hindusów takie zabawne J 12 rupii = 0.59 zł.
Stylista |
Me & Actor |
W sobotę przeprowadziłam ponownie zajęcia dla dzieci ze slumsów. Tym razem uczyły się podstawowych części ciała po angielsku.