Do Pondicherry udałam się tzw.
Sleeper bus. Pierwszy raz jechałam autobusem w którym są łóżka i to jeszcze
dwupiętrowe. Autobus podzielony był na dwie części. W pierwszej siedział
kierowca oraz konduktor i również ta część była palarnią. Druga część była
przeznaczona dla pasażerów. Moje łóżko było bardzo wygodne, bez problemu
zmieściłyby się na nim jeszcze dwie osoby. Nawet na chwile nie zmrużyłam oka bo
starszy Hindus, który miał łóżko obok mnie, ciągle zadawał różne pytania.
Pokazałam mu zdjęcia polskich krajobrazów. Był zachwycony! Mówił, że teraz
marzy, żeby tam pojechać. Stwierdził, że za 3 lata przechodzi na emeryturę i
przez ten czas będzie oszczędzał na wyjazd.
|
Autobus sypialny tzw. Sleeper |
|
Towarzysz podróży |
|
Hindus poczęstował mnie bananami w cieście. Mniam ! |
Dzień 1
Pierwszego dnia odwiedziłam Auroville. Mieszkańcy tworzą miejsce bez granic tzw. utopijne
miasto, gdzie nie ma różnic rasowych oraz kulturowych a wszyscy żyją w zgodzie
i harmonii. Miejsce to przyciąga ludzi zagubionych, którzy szukają swojego
azylu. Głównym celem mieszkańców jest rozwój duchowy. Obecnie żyje tutaj około 4000 osób z ponad 50 krajów. Nie było łatwo stworzyć
takie miejsce ponieważ mieszkańcy musieli przywrócić je do naturalnego stanu i
udowodnić, że powrót do symbiozy ludzi i roślin jest możliwy. Największą atrakcją
Auroville jest świątynia Matrimandir, stojąca w samym centrum wioski. Łatwo zgubić drogę ponieważ nie ma tam żadnych znaków
drogowych ani punktów orientacyjnych.
|
Droga do świątyni Matrimandir |
|
Świątynia Matrimandir |
|
W Auroville rośnie pond 2 mln drzew |
|
Po znajomości miałam załatwionego kierowce i przewodnika w jednym. Przez dwa dni za free dbał o moje bezpieczeństwo niczym bodyguard :) |
Dzień 2
Shiva miał mnie odebrać o
11:30 spod domku. Czekałam dwie godziny i nie potrafiąc się z nim skontaktować,
postanowiłam sama wyruszyć w miasto. O 16:00 Shiva oddzwonił do mnie i
zdziwiony pyta dlaczego nie ma mnie w domku, przecież powinnam na niego czekać.
Jego główna zasada: "Niezależnie czy spóźniam się 5 minut czy 5 godzin zawsze
czekaj w umówionym miejscu". Udaliśmy się w najpopularniejszego miejsca w
Pondicherry - na plaże. Plaża bardzo zadbana, jednakże większą jej część zajmują
ogromne kamienie. Idąc nadmorską
promenadą poznaliśmy dwóch francuzów (Pondicherry to dawna kolonia francuska.) Mężczyźni po raz trzeci odwiedzają miasto ponieważ czują się tutaj bezpiecznie mimo, że to Indie i uwielbiają mieszankę kultury francuskiej i indyjskiej. Rzeczywiście można się tam poczuć jakby było się we Francji – wąskie uliczki, pełno rowerów, francuskie nazwy
ulic, a na dodatek hindusi mówiący po francusku.
|
Pondicherry Beach |
|
Nadmorska promenada |
|
RUE .... Jak we Francji :) |
|
Black & White. Shive bardzo podobał się kontrast między kolorami naszej skóry, dlatego też co 5 minut uwieczniał to.
|
W ciągu dwóch dni odwiedziłam plan
filmowy. Film nazywa się Jagajala Pujabala Tenaliraman. W Tamilnadu rocznie
kręconych jest ponad 200 filmów. Ten podobno ma być nr 1 w 2014 roku.
|
Akcja kręcona w tamilskich kanionach |
|
Fani |
|
Gość specjalny :) |